Prosto z Las Vegas ruszyliśmy do miasteczka Boulder City, w którym znajduje się słynna tama Hoovera.
Tama Hoovera to gigantyczna betonowa zapora na rzece Kolorado, zbudowana w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego w latach 30-tych XX wieku. Jej budowa w surowych i jałowych warunkach Arizony i Nevady zajęła tylko niecałe pięć lat, dzięki czemu została okrzyknięta symbolem ludzkiej siły i wytrwałości. Obecnie zapora Hoovera nadal jest znaną na całym świecie budowlą. Jest narodowym punktem historycznym i została oceniona przez Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierów Budownictwa, jako jeden z siedmiu cudów nowoczesnej inżynierii lądowej w Ameryce.
Pomysł budowy tamy powstał w 1900 roku, gdy na przełomie zimy i wiosny, topniejący śnieg spływał do dolin. Rzeka Kolorado przepełniona wodą kolejny raz przedarła się przez mniejsze zapory, zalewając kanały zbudowane przez lokalnych rolników i niszcząc plony oraz domostwa. Po tym wydarzeniu rozpoczęto długi proces planowania budowy zapory, która przekierowałaby rzekę, zapewniając dostęp do wody i energii wodnej miejscowościom rozwijającym się na południowym zachodzie. Ówczesny Sekretarz Handlu i przyszyły 31. Prezydent Stanów Zjednoczonych, Herbert Hoover aktywnie pośredniczył w negocjacjach projektu budowy. Jego celem było zagwarantowanie równego dostępu do wody dla 7 stanów, przez które przepływa rzeka Kolorado.
Boulder Canion Project zatwierdzono ostatecznie w 1928 roku. Jego nazwa pochodzi od miasteczka, w którym znajduje się tama. Co ciekawe, Boulder City powstało tylko i wyłącznie na potrzeby budowy tamy – gdzieś Ci wszyscy robotnicy musieli przecież zamieszkać. Boulder City zbudowano na terenie należącym do władz federalnych. Nie miało ono burmistrza, ani innych urzędników wybieranych zwykle przez mieszkańców. Miastem zarządzał pracownik agencji odpowiedzialnej za projekt tamy, który miał prawo eksmisji mieszkańców według własnego uznania. Jak to na każdej budowie, najważniejsza zasada to nie dawać budowlańcom alkoholu, tak więc spożywanie alkoholu i hazard były zakazane!
Siedem głównych ulic Boulder City nazwano na cześć siedmiu stanów, przez które płynie rzeka Kolorado: Wyoming, Kolorado, Utah, Nowego Meksyku, Arizony, Nevady i Kalifornii. Z kolei, nazwa Denver Street pochodzi od miasta, w którym znajdowała się i nadal znajduje się siedziba Biura Rekultywacji, odpowiedzialnego za budowę tamy. Dopiero po prawie 30 latach “federalnych samorządów”, rząd federalny zrzekł się kontroli nad Boulder City, które otrzymało prawa miejskie w 1960 roku. Od tamtego czasu jedna rzecz wciąż nie uległa zmianie, hazard nadal jest nielegalny.
Ale powróćmy do budowy tamy. Kilkadziesiąt tysięcy budowniczych z USA i nie tylko, wraz z rodzinami przybyło do Czarnego Kanionu, aby ujarzmić rzekę Kolorado. Prace budowlane rozpoczęto w 1931 roku. Budowa w ściśle określonych ramach czasowych okazała się ogromnym wyzwaniem. Załoga drążyła tunele wypełnione tlenkiem węgla i zwisała na linach z wysokości 800 stóp, aby wyczyścić ściany kanionu.
Tama Hoovera w liczbach:
- Waży ponad 6 milionów ton.
- Składa się z ponad 3 milionów metrów sześciennych betonu. Cała ta masa wystarczyłaby do zbudowania drogi z San Francisco do Nowego Jorku.
- Dziennie zapotrzebowanie na beton w trakcie budowy wynosiło od 7,500 do 10,800 beczek betonu. Pierwszy beton wylano 6 czerwca 1933 r., a ostatni 29 maja 1935 r.
- Jednym z najbardziej kluczowych rozwiązań, które przyczyniło się do przyspieszenia budowy było zalanie w betonie ponad 500 tysięcy mil stalowych rur, przez które puszczano lodowatą wodę. W ten sposób rozpraszano ciepło chemiczne uwalniane podczas zestalania się cementu. Chłodzenie ostatecznie zakończono w marcu 1935 roku.
- Około 21 000 pracowników było zaangażowanych w jej budowę.
- Uwaga! Nikt nie został zamurowany w betonie.
Aby zmienić kierunek przepływu rzeki Kolorado wokół placu budowy, w ścianach Czarnego Kanionu wydrążono cztery tunele o średnicy 56 stóp, dwa po stronie Nevady i dwa po stronie Arizony. Powstały w ten sposób cztery tymczasowe, mniejsze tamy. Zatrzymanie przepływu rzeki Kolorado sprawiło, że wstrzymana woda zaczęła się gromadzić i formować wielki zbiornik. W ten sposób powstało jezioro Mead, największy pod względem objętości, sztuczny zbiornik w Stanach Zjednoczonych. Jego linia brzegowa ma długość 885 km. Zaspokaja zapotrzebowanie na wodę dla Kalifornii, Arizony i Nevady. Jezioro zostało nazwane na cześć Elwooda Meada, który był komisarzem Biura Rekultywacji podczas planowania i budowy projektu Boulder Canyon. Jezioro zalało większą część pustyni Mojave, pokrywając kaniony i mniejsze obszary zamieszkałe przez pierwszych osadników. Niestety, relikty te zostały utracone, ale obecnie jezioro Mead jest najbardziej popularną destynacją turystyczną w południowo-zachodnich Stanach. Czysta woda i upalne temperatury zachęcają turystów do pływania łódkami, skuterami wodnymi, wspinaczki i łowienia ryb, zapewniając dopływ środków finansowych dla lokalnej turystyki.
Jezioro Mead powstrzymując rzekę Kolorado, utrzymuje około 35 miliardów metrów sześciennych wody, generując ogromną siłę napierającą na tamę. Ciśnienie wody w pobliżu podstawy tamy wynosi blisko 220 000 kilogramów na metr kwadratowych. Tama nie tylko opiera się tej sile, w przeciwnym razie by się zawaliła, ale również wykorzystuje ją do wytwarzania energii elektrycznej.
Zapora Hoovera nie stanowi jednak nieprzeniknionej bariery dla wody spływającej z jeziora Mead. Zbiornik ten stale uwalnia wodę z szybkością około 15 000 metrów sześciennych na sekundę, co stanowi ponad połowę wody znajdującej się w basenie olimpijskim.
W elektrowni Hoover Dam jest 17 generatorów – dziewięć w skrzydle Arizony i osiem w skrzydle Nevada. Generatory te wytwarzają energię elektryczną w procesie zwanym indukcją elektromagnetyczną. Do każdego z generatorów przyczepiony jest element konstrukcją przypominający ogromny wentylator, nazywany turbiną. Woda z jeziora Mead przepływa przez kanały w zaporze, a następnie dociera do turbiny, wprawiając jej łopatki w ruch. Gdy turbiny w zaporze Hoovera wirują, elektromagnesy we wnętrzu generatora obracają się wewnątrz miedzianych cewek, wytwarzając prąd. Zapora Hoovera wytwarza ponad 4 miliardy kilowatogodzin rocznie – wystarczającą ilość, aby obsłużyć 1,3 miliona ludzi. Energia ta jest przesyłana jest do Nevady, Kalifornii i Arizony.
Po stronie należącej do stanu Nevada, dwie dostojne figury pół aniołów pół ludzi pilnują wejścia do tamy Hoovera. Zostały zaprojektowane przez Oskara Hansena, artystę norweskiego pochodzenia. Ogromne postaci wnoszą ręce ku górze, a ich wyciągnięte skrzydła jeszcze bardziej wydłużają je ku niebu. Naprężone mięśnie i mocne, długie skrzydła, symbolizują triumf intelektualnej stanowczości i ogromnej siły fizycznej, które wspólnie doprowadziły do powstania jednej z najbardziej zaawansowanych technicznie budowli. Gigantyczne bloki, na których siedzą anioły zostały ustawione na bryłach lodu, który topniejąc dał czas budowniczym na idealne ich wykończenie. Mosiężne stopy aniołów błyszczą od milionów potarć gości odwiedzanych tamę. Pomiędzy nimi, na wysokim maszcie dostojnie powiewa amerykańska flaga.
“Man has always sought to express and preserve the magnitude of his exploits in symbols… They form the connecting link between the spiritual and the material world. They are the shadows cast by the realities of the soul.”
Oskar Hansen
Wyjątkowości całej instalacji nadaje również taras otaczający pomnik, w którego podłodze autor utrwalił mapę nieba. Nie jest to jednak przypadkowy układ gwiazd. A mianowicie, mapa ta jest odzwierciedleniem układu nieba w dniu 35 września 1935 roku, w którym prezydent Franklin Roosevelt oficjalnie poświęcił tamę. Wielkości gwiazd na mapie pokazano tak, jak wyglądałyby gołym okiem z odległości około 190 bilionów mil od Ziemi. W rzeczywistości odległość do większości gwiazd wynosi ponad 950 bilionów mil.
Autorem elewacji w stylu Art Deco jest Gordon B. Kaufmann, architekt z Los Angeles. Zaprojektował on również tarcze zegarów znajdujących się na dwóch wieżach wlotowych, jednej po stronie Arizony, drugiej po stronie Nevady. Obie wieże pokazują czas odpowiednio dla swojego stanu.
Ciekawostką jest, że pomimo, iż oba stany znajdują się w różnych strefach czasowych, przez pół roku zegary pokazują ten sam czas. Dzieje się tak, gdyż Arizona nie przestrzega czasu letniego.
Sokoro mowa o czasie, to my powoli kończyliśmy naszą krótką wizytę na zaporze Hoovera i ruszyliśmy w dalszą drogę, przez jałowe tereny Arizony.
See you next time!