Dokładnie dziś mija rok od kiedy postawiliśmy pierwsze w życiu kroki na amerykańskiej ziemi. Czas leci nieubłaganie i nie mamy nad tym żadnej kontroli. Jednakże, możemy zdecydować, w jaki sposób go spożytkujemy.
Nasz miniony rok był dla nas fenomenalny, pod każdym względem. Duże zmiany, wielkie emocje, nowi ludzie i cudne, nowe miejsca. Z okazji naszej amerykańskiej rocznicy stworzyliśmy nieco inny, krótki post z podsumowaniem ostatniego roku w Seattle.
Działo się dużo. Początek był stresujący. Nie dość, że nowe miasto, obcy język, godzina nie ta, ludzie nieznani, to w pracy i na studiach też same nowe twarze. Całe szczęście na sąsiadów mogliśmy liczyć! Pierwsze tygodnie spędziliśmy na poznawaniu miasta i uczeniu się otoczenia oraz nowej organizacji dnia.
Wdrażanie się poszło nam całkiem sprawnie i nawet się nie obejrzeliśmy, jak przyszedł grudzień i czas odwiedzin w Polsce. Tydzień zleciał, jak szalony. Były łzy szczęścia, śmiech, a potem żal, że tak szybko minęło. Znów w samolot i Nowy Rok powitaliśmy w Stanach. 2018 zaczął się dla nas intensywnie, ale dzięki temu było łatwiej ponownie wdrożyć się w życie “9 godzin później”.
Wiosna zaczęła się podróżniczo i właściwie tak samo skończyło się dla nas lato. W tym czasie odwiedziliśmy 10 stanów: Washington, Hawaje, Oregon, Kalifornię, Nevadę, Arizonę, Utah, Montanę, Wyoming i Idaho oraz Whistler i Vancouver w Kanadzie.
W ciągu ostatniego roku:
- przywitaliśmy 4 gości (mamy nadzieję, że poprawimy wynik w najbliższym czasie!),
- skończyliśmy w sumie 2 certyfikaty na University of Washington,
- zrobiliśmy amerykańskie prawa jazdy,
- prowadziliśmy 2 muscle cary,
- zrobiliśmy
- 4 tysiące kilometrów motocyklem,
- 10 tysięcy kilometrów samochodem,
- 80 tysięcy kilometrów samolotem oraz
- 2 miliony kroków na piechotę!
Poniżej, ostatnie 365 dni w 5 minutowym skrócie!
Enjoy!
See you next time!
To gdzie są wpisy z tych 10 stanów? 🙂
In progress 🙂