Teraz pora skupić się trochę na głównym celu naszej podróży do Seattle. W tym poście więcej o pracy w USA z Kuby perspektywy.
Day 1 to nie tylko nasz pierwszy dzień w Seattle. To również główna siedziba Amazona, który z Seattle się wywodzi. To także moje nowe miejsce pracy. Na dwudziestym piętrze, w pobliżu południowych okien znajduje się biurko przy którym co rano zasiadam z gorącą kawą i laptopem.
Day 1 to nie jedyny wieżowiec firmy w okolicy. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się także drugi bliźniaczy budynek – Doppler a nieco dalej kolejne. Nieopodal znajdują się dwa place budowy – to kolejne, przyszłe biurowce firmy. Gdy koło południa nastaje pora lunchu ulice wprost zalewane są głodnymi pracownikami Amazona. By sprostać ogromnemu popytowi w okolicy funkcjonuje wiele restauracji, kawiarni oraz food-trucków serwujących potrawy z kuchni z różnych zakątków świata.
Sukcesywny rozrost Amazona w stolicy stanu Waszyngton niewątpliwie wpływa na charakter miasta. Wszyscy tu go znają, jedni kochają, drudzy nienawidzą. Bez wątpienia w jakimś stopniu stał się już częścią tego miasta.
Day 1 znajduje się na skrzyżowaniu ulic Lenora Street i 7th Avenue. Stanowi jeden z elementów 3-częściowego kompleksu budynków tworzących siedzibę Amazon w Seattle. Na wschodniej ścianie budynku widnieje napis “Hello World”. Co go wyróżnia spośród innych wieżowców? Trzy szklano-stalowe konstrukcje, które znajdują się u jego podnóża. To tak zwane Sfery, które już w przyszłym roku staną się strefą zen, miejscem relaksu i refleksji dla pracowników. Obecnie znajduje się w nich dużo zieleni i wciąż trwają prace przygotowawcze. Większy dostęp do światła dziennego i roślin ma zwiększyć produktywność pracowników i lepiej wpływać na warunki pracy.
“You don’t choose your passions; your passions choose you.” – Jeff Bezos
W Seattle rowery nie mają specjalnych parkingów, jak w Warszawie. Tu rowery wyposażone są w GPS przez co można je zostawić w dowolnym miejscu. Aplikacja na telefon pozwala zlokalizować je na mapie, dzięki czemu bez problemu rower wypożyczy następny użytkownik.
Zaletą pracy w wysokich wieżowcach są piękne widoki. Przez okno z kuchni na dwudziestym piętrze widać zatokę Puget Sound i okoliczne bloki mieszkalne. Ceny mieszkań w tej okolicy sięgają zenitu i stale rosną – trzeba za nie teraz zapłacić około 20% więcej niż na początku roku! Jak to bywa, czasem słońce, czasem deszcz, a nawet pierwszy (i do tej pory jedyny) opad śniegu. Z okien Day 1 widać również parkingi okolicznych budynków. Wolne miejsca są, a to za sprawą stosunkowo wysokich opłat za korzystanie z nich, zwykle ponad 100 dolarów miesięcznie.
Gdy nie pada, spacer to najlepszy sposób na powrót z pracy. Nigdy nie wiadomo na co się człowiek natknie po drodze. Może na gigantycznego pająka? Okoliczne sklepy rowerowe zachęcają z kolei do rekreacyjnego stylu życia. Jak zrobi się nieco cieplej, rower będzie świetną alternatywą dla autobusu. Seattle żywe i kolorowe również po zmroku, więc wieczorna jazda rowerkiem też może być przyjemna.
Seattle rozbudowuje się z szybkim tempie. W nocy widać to bardzo dobrze dzięki żurawiom przybranym kolorowymi światełkami. Czasem bezpośrednio po pracy spotykamy się pod Day 1 i wspólnie spacerujemy do domu lub na kolację na mieście. Amazon to firma przyjazna psiakom. Mnóstwo osób wychodzi z pracy na przerwy i spacery ze swoimi czworonożnymi pupilami. Przed budynkiem znajduje się niewielki wybieg dla psów, ale to nie wszystko. Wewnątrz biura psy mają swoje miejsca, a nawet dedykowane piętra. Gdzieniegdzie da się znaleźć podobizny psów nadrukowane na ścianach. Niewątpliwie, mieszkańcy Seattle kochają psy.
W Seattle o tej porze roku dość wcześnie robi się ciemno, ale za to oświetlenie przy ulicach rekompensuje tę drobną niedogodność. W bar & restaurant 2120 czasem zaczynamy nasze wieczorne wojaże. W piątek wieczór nie łatwo znaleźć wolny stolik, ale nie poddajemy się. Tym razem zjemy coś włoskiego!
Po dobrym posiłku czas na spacer do domu. Mieszkamy całkiem blisko centrum, więc często rezygnujemy z autobusu i chodzimy na piechotę. Pogoda w Seattle, wbrew powszechnej opinii sprzyja spacerom! Po drodze minęliśmy Day 1, a na parterze widać Amazon Go – sklep bez kas! Rój kamer monitoruje każdy ruch klientów i automatycznie nalicza jakie produkty wzięliśmy do koszyka. Finalny rachunek wysyła dopiero po wyjściu ze sklepu. Nie powiem, za pierwszym razem kiedy wychodziłem bez płacenia czułem się jakbym coś ukradł.